Bądź na bieżąco z

Naszym Instagramem

Ekożona

19,90 

Między małżeństwem a feminizmem!

Mojmir jest najpopularniejszym czeskim pisarzem. Żyje pełnią życia, cieszy się sławą i pieniędzmi. Wszystko zmienia się, gdy na praskim dworcu kolejowym poznaje Hedvikę, płochą dziewczynę, która o życiu tzw. wyższych sfer nie ma pojęcia.
Para pobiera się i żyje szczęśliwie, dopóki w ich życiu nie pojawia się doula. Jej zadaniem jest pomoc przy porodzie, jednak szybko zaczyna ingerować w kolejne sfery życia małżeństwa. Dzięki douli Hedvika odkrywa w sobie kobietę biegnącą z wilkami. Natomiast Mojmir pragnie tradycyjnego małżeństwa, w którym to on jest przywódcą stada.
Bestsellerowa powieść humorystyczna, w której z wielu ciekawych perspektyw przyglądamy się źródłom i skutkom różnych problemów małżeńskich. A przede wszystkim doskonała rozrywka.

Ekożona jest bezdyskusyjnie zabawna. Sposób, w jaki Viewegh ustami Mojmira komentuje otaczającą go rzeczywistość, jego cięty dowcip, bezlitosny sarkazm i błyskotliwa metaforyka sprawiają, że ta lektura to świetna rozrywka.

– Literackie Skarby Świata Całego

Michal Viewegh

Od ponad ćwierć wieku najpopularniejszy czeski pisarz, autor wielu bestsellerów. Jego książki zostały przełożone na dwadzieścia cztery języki, a ich nakład przekroczył dwa miliony egzemplarzy.

SKU: K-MV-EZ Kategorie: , Tagi: ,

Opis


Pierwsze erupcje jej pasji ogrodniczej zastają Mojmira całkowicie nieprzygotowanego. Pewnego kwietniowego poranka budzi się – i ledwo udaje mu się uciec przed rozpaloną lawą pomysłów, próśb i (co zaskoczyło go najbardziej) żądań Hedviki. Jeszcze nawet nie zdążył zrobić sobie herbaty, a ona już upiera się przy tym, że nie będą używać oprysków chemicznych. Kiedy zdumiony Mojmir je śniadanie, Hedvika z zapałem opowiada mu o innym, nowym typie ogrodu. O ogrodzie, który będzie zgodny z naturą (oboje jednomyślnie twierdzą, że słowo ekoogród wtedy jeszcze nie padło, pojawiło się dopiero później). Zaspany Mojmir twierdzi, że potrafi sobie wyobrazić elektrownię, która nie jest w zgodzie z naturą albo spalarnię śmieci, która nie jest w zgodzie z naturą – ale nie ogród. Prawdę mówiąc, nie ma właściwie pojęcia, z jakich powodów jakiś ogród mógłby być z naturą sprzeczny. Hedvika natychmiast wyjaśnia mu jego wręcz szkolny błąd: czy widział może kiedyś w naturze takie absolutnie równe rzędy tui, jakie rosną wzdłuż płotów większości czeskich ogrodów? Albo czy natura zabija bielinki, żeby ich larwy nie zjadały upraw? Czy pozbywa się z trawy stokrotek i mniszków? Czy natura kosi trawnik dwa razy w tygodniu, niszcząc w nim wszelkie formy życia? Czy natura zakłada trawniki od płotu do płotu, tak że biedny jeż nie ma gdzie się schować? Czy natura korzysta z herbicydów, insektycydów i fungicydów, by co dnia zabijać w ten sposób miliardy niewinnych żuków?
I tak dalej.
Mojmir kiwa głową. Ostatecznie, jeśli pominąć te opary romantyzmu, brzmi to całkiem logicznie. Nie jest aż tak tępy, by tego nie przyznać. Nie sądzi, by bielinki czy stokrotki były niebezpieczne (w odróżnieniu od Buddy i młodych różdżkarzy). O ile mu wiadomo, bielinki ani stokrotki nie zakładają żadnych alternatywnych wspólnot, do których mogłyby zwabić Hedvikę. Bez herbicydów i im podobnych gówien obejdzie się bez wątpienia. No bo czy to się je? Nie je. Więc nie ma problemu. No a przede wszystkim: kto się bawi, ten nie rozrabia…
– Zgoda, kochanie. Popieram pomysł naturalnego ogrodu.
Hedvika obejmuje go i całuje. Warto było choćby dlatego – myśli Mojmir.
– Kto zabije choćby jednego żuczka, będzie miał ze mną do czynienia – szepcze swojej żonie do uszka.

(fragment powieści)

Dodatkowe informacje

Autor

Michal Viewegh

Tytuł oryginału

Biomanželka

Przekład

Mirosław Śmigielski

Język

polski